Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opoczyńskie echa w głośnym filmie: Od polki tramblanki - do „Zimnej wojny”

Andrzej Kobalczyk
Opoczyniacy z wizytą w Karolinie (1950 rok).

Zbiory Muzeum Regionalnego w Opocznie
Opoczyniacy z wizytą w Karolinie (1950 rok). Zbiory Muzeum Regionalnego w Opocznie
Co łączy głośny, obsypany wieloma nagrodami i nominowany do Oscara film Pawła Pawlikowskiego „Zimna wojna” z regionem opoczyńskim? Bardziej wnikliwi kinomani dopatrzą się w nim scen kręconych w scenerii zabytkowego pałacu Małachowskch w Białaczowie. Okazuje się jednak, że opoczyńskie koneksje tego filmu sięgają o wiele głębiej.

Co łączy głośny, obsypany wieloma nagrodami i nominowany do Oscara film Pawła Pawlikowskiego „Zimna wojna” z regionem opoczyńskim? Bardziej wnikliwi kinomani dopatrzą się w nim scen kręconych w scenerii zabytkowego pałacu Małachowskch w Białaczowie. Okazuje się jednak, że opoczyńskie koneksje tego filmu sięgają o wiele głębiej.

Jak wiadomo, akcja „Zimnej wojny” rozpoczyna się w 1949 roku. Jego główni bohaterowie: początkująca śpiewaczka i tancerka Zula Lichoń (rewelacyjna rola Joanny Kulig) oraz pianista i kompozytor Wiktor Warski (równie świetna kreacja Tomasza Kota) spotykają się wtedy w nowo powstałym zespole ludowym „Mazurek”. Nietrudno się domyśleć, że jego pierwowzorem był tworzony w tym samym czasie Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Wystąpił on, zresztą, w wielu scenach „Zimnej wojny”. Dlatego też dzieło P. Pawlikowskiego ukazuje poniekąd również historię samego zespołu „Mazowsze”.

Jego organizację powierzono małżeństwu Mirze i Tadeuszowi Sygietyńskim. Ona była znaną przed wojną aktorką teatralną i filmową, zaś on – równie wziętym kompozytorem i dyrygentem. Na siedzibę zespołu wybrano pałacyk w podwarszawskim Karolinie.

Zauroczeni opoczyńskim folklorem
Wiodącą rolę w tworzeniu zrębów zespołu odgrywał T. Sygietyński, który zafascynował się rodzimym folklorem już podczas studiów etnograficznych w Lipsku i Wiedniu. Szczególnie urzekły go polskie pieśni i stroje ludowe. Zakochał się zwłaszcza w mało znanym większości Polaków folklorze opoczyńskim. Mógł go bliżej poznać, spędzając całą okupację hitlerowską właśnie w Opocznie. Nic przeto dziwnego, że tworząc „Mazowsze” Sygietyńscy najpierw tutaj postanowili szukać twórczych inspiracji.

Pracując nad doborem repertuaru skontaktowali się z ówczesną Centralą Przemysłu Ludowego i Artystycznego, której podlegała Spółdzielnia Pracy CPLiA „Opocznianka”. Jej organizatorka i prezeska – Janina Smykowska podjęła się roli gospodyni spotkania twórców „Mazowsza” z opoczyńskimi muzykantami, śpiewakami i tancerzami. Patronował mu ówczesny starosta opoczyński – Bolesław Wojewódzki.

Był on nie tylko świadkiem, ale poniekąd także współuczestnikiem wspomnianych wizyt M. i T. Sygietyńskich w Opocznie. Interesujące informacje o nich zawarł w artykule pt. „Jak opoczyniacy uczyli „Mazowsze” tańczyć”, zamieszczonym w Łódzkich Studiach Etnograficznych (t. XXII, 1980 r.). Napisał, że pierwsza z nich nastąpiła w lipcu 1950 roku. Wraz z Sygietyńskimi przyjechał prof. Eugeniusz Papliński - choreograf „Mazowsza” w towarzystwie kilku członków zespołu.

„Pierwsze zebranie „Mazowsza” z opoczyniakami odbyło się w chatce przy ulicy Sobieskiego (…) Ludzie wyszli z kościoła, Przybyli przeważnie mieszkańcy wsi Bielowice. Domek ciasny, więc prezentacja odbywała się przed nim. „Wiejscy”, jak to bywa, nieśmiali. Pani Smykowska przedstawiła kapelę opoczyńską, śpiewaczki i śpiewaków, tancerki i tancerzy. Profesor Sygietyński prosi „karoliniaków’” o koncert orkiestry. Puściły opoczyńskie lody. Profesor pyta: - Jakie wasze piosenki uważacie za najładniejsze?- Piosynek to momy duzo. Jak tu zaconć? Wy mocie ładnego oberka, ale nas ładniejsy – mówi trzebiński muzykant, Piotr Gubka. - To go zagrajcie, kiedy lepszy, porównamy – mówi Sygietyński. Zagrali. Najpierw oberka „Tańcowalibyśwa, ale ciasno izba”, potem „Oj, zagrajcie nam polecke”. „Karoliniacy” zostali oczarowani. Kontakt się udał. Sygietyńscy, Modzelewska, Papliński, członkowie zespołu z rumieńcami na policzkach proponują miejsce zagranym utworom opoczyńskim w programie Mazowsza”. „Mazowsze” odjeżdża tego dnia do Karolina z nie lada łupem” – wspominał po latach B. Wojewódzki.

Jak Janek Lewonów „polerował” oberka…
Napisał dalej, że w sierpniu tego samego roku do siedziby „Mazowsza” w Karolinie pojechała grupa gości z Opoczna. Powitał ich T. Sygietyński prosząc, by pokazali, jak w Opocznie tańczy się oberka i polkę. Podkreślił, że młodzi tancerze z „Mazowsza” chcą się tego nauczyć właśnie od autentycznych opoczyniaków. Byli oni bardzo dumni z tego, że spośród tak wielu zespołów ludowych w całym kraju zostali wybrani właśnie oni.

W roli domorosłych nauczycieli karolińskiej młodzieży wystąpili zatem: skrzypek Piotr Gubka z Trzebiny, harmonista Władysław Mastalerz z Kraszkowa, bębnista Mieczysław Ciarkowski, tancerz i śpiewak Antoni Jurek, tancerka i śpiewaczka Rozalia Mizera z Bielowic, także śpiewaczka i tancerka Franciszka Dąbrowska z Bielowic i jej mąż Tomasz. Najliczniejszą, bielowicką ekipę tworzyli również: córeczki R. Mizerowej i F. Dąbrowskiej oraz Władysława Pacanówna i Kwaśniak zwany „Wąsalem”.

„Dogadzało to wybranym, bo z Karolina po nich przyjechali, prawda, samochodem nie większym od nysy, ale zawsze to samochód – mówili – z plandeką, nie potrzeba deszczu się bać. Po obfitym poczęstunku zaczęły się opoczyńskie tańce i śpiewy. Karolińscy spece obserwowali. Wreszcie przygotowali grupę do ćwiczeń. Opoczyniacy instruowali. Zatrzymywali próby, poprawiali, tłumaczyli, demonstrowali. Tak do późna wieczór, do obfitej kolacji. Parokrotnie jednak „Janek Leowonów” jeździł potem do Karolina, by „polerować” oberka i polkę”

– zanotował opoczyński kronikarz.

Podkreślał z dumą, że w tamtym czasie wielokrotnie zjawiali się w Karolinie mistrzowie regionalnego tańca i śpiewu z różnych regionów Polski. Jednak to ci z Opoczna byli pierwsi! Krok, którego uczyli opoczyńscy chłopi, szeroka widownia po raz pierwszy zobaczyła 6 listopada 1950 roku. Stało się to podczas pierwszego koncertu nowo powstałego zespołu „Mazowsze” na scenie Teatru Polskiego.

Na łamach pisma „Nowa Kultura” ukazała się wręcz entuzjastyczna recenzja z tej premiery. „Ach, to był jeden ogromny uśmiech, ta wypełniona śpiewami scena, zespół w opoczyńskich strojach prześlicznie stonowanych (…) Polka – trzęsionka przeszczepiona z Opoczyńskiego demonstruje w wersji gestu pewne cechy pieśni; ta sama miękkość, pastelowość, zaprawiony humorem liryzm. Natomiast szczytowe osiągnięcie „Mazowsza” – oberek – uderza, zaskakuje siłą, rozmachem, świeżością, zapamiętaniem – a przy tym – w najbardziej porywistych ewolucjach – obrzędową niemal powagą. Jest wspaniały. Tak. Nikt inny od Fryderyka Chopina nie wzniósł polskiej pieśni ludowej na takie artystyczne wyżyny. Opinie tę podzielają jednogłośnie eksperci całego świata” – zachwycał się warszawski recenzent.

Według niego to ten występ zespołu „Mazowsze” otworzył mu przysłowiowe okno na świat, by mógł zdobywać sławę we wszystkich częściach naszego globu. Od tego czasu, dla upamiętnienia faktu iż to opoczyniacy uczyli „Mazowsze” tańczyć, każdy jego koncert rozpoczynał się „oberkiem opoczyńskim” lub „tramblanką” w stroju opoczyńskim.

Nawiązane prawie 70 lat temu serdeczne więzy łączą „Mazowsze” i Opoczno do dzisiaj. Zespół regularnie gości w tym mieście, uświetniając rozmaite wydarzenia kulturalne. Nie mogło go zabraknąć we wrześniu 1979 roku na uroczystym otwarciu nowo zbudowanego Miejskiego Domu Kultury, któremu nadano imię nieżyjącego już wtedy Tadeusza Sygietyńskiego. Honorowym gościem tej uroczystości była Mira Zimińska Sygietyńska, która dokonała aktu odsłonięcia stosownej tablicy pamiątkowej. Jednocześnie zespół „Mazowsze” objął honorowy patronat nad tą placówką. Przed kilku laty obok niej stanęła symboliczna „ławeczka Sygietyńskiego”.

Od redakcji:
Artykuł ten znajdzie się w nowej książce Andrzeja Kobalczyka pt. „Sekrety Tomaszowa i Opoczna”, przygotowywanej do druku przez Dom Wydawniczy Księży Młyn w Łodzi. Do księgarń trafi ona w grudniu tego roku.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto