Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie tylko Dziewulski i Lange… O dziedzictwie ceramicznym Opoczna i regionu pisze Wiktor Pietrzyk

dag, mat. Wiktor Pietrzyk
Archiwa Muzeum Regionalnego w Opocznie
Od wielu lat Opoczno w całej Polsce, ale także i poza granicami naszego kraju, jest jednoznacznie kojarzone z produkcją płytek ceramicznych. Oczywiście wszystko za sprawą powstałej pod koniec XIX w. fabryki Jana Dziewulskiego oraz braci Władysława i Józefa Lange. Ale dziedzictwo ceramiczne Opoczna to nie tylko osiągnięcia zakładów Dziewulskiego i braci Lange, ale również innych, choć znacznie mniejszych, zakładów produkujących wyroby ceramiczne w Opocznie i okolicach. O ciekawostkach z tym związanych opowiada Wiktor Pietrzyk z Muzeum Regionalnego w Opocznie.

Od wielu lat Opoczno w całej Polsce, ale także i poza granicami naszego kraju, jest jednoznacznie kojarzone z produkcją płytek ceramicznych. Oczywiście wszystko za sprawą powstałej pod koniec XIX w. fabryki Jana Dziewulskiego oraz braci Władysława i Józefa Lange. Świetnie funkcjonujące przedsiębiorstwo bardzo szybko zasłynęło z doskonałej jakości produktów, wielokrotnie nagradzanych na europejskich wystawach. Towarzystwo Akcyjne „Dziewulski i Lange” stało się podwaliną opoczyńskiego dziedzictwa ceramicznego, które do dziś jest chlubą miasta i całego regionu.

Trzeba natomiast pamiętać, że dziedzictwo ceramiczne Opoczna to nie tylko osiągnięcia zakładów Dziewulskiego i braci Lange, ale również innych, choć znacznie mniejszych, zakładów produkujących wyroby ceramiczne w Opocznie i okolicach.

W początkach XX w. oprócz płytek ceramicznych bardzo dużą popularnością cieszyły się kafle piecowe, na które na lokalnym rynku był duży popyt. W naszym regionie możemy odnotować istnienie co najmniej czterech zakładów produkujących ten rodzaj ceramiki.

Największym i najbardziej znanym tego typu zakładem była kaflarnia w Machorach (obecnie powiat konecki) założona w 1897 r. przez lokalnego przemysłowca Ludwika Beyera. Był to jak na ówczesne warunki duży zakład, w którym na początku XX w. pracowało około 120 osób. Bazą do produkcji szerokiej gamy kafli piecowych była dobrej jakości glina pozyskiwana na miejscu. Produkcja była na tyle duża, że kaflarnia posiadała własne punkty sprzedaży gotowych produktów także daleko poza granicami dzisiejszej Polski, między innymi w Petersburgu, Moskwie i Odessie. Jak podaje literatura, w Machorach produkowano bardzo szeroką gamę wyrobów kaflarskich i ceramicznych. Powstawały tutaj bogato zdobione kafle przedstawiające sceny rodzajowe i historyczne, majolikowe i terakotowe a także kominki i komino-piece stylowe. W ofercie znajdowały się również płytki do wykładania ścian, co wprost nawiązywało do produkcji opoczyńskich zakładów „Dziewulski i Lange”. Wyroby kaflarni Ludwika Beyera odznaczały się także bardzo dobrą jakością zyskując popularność praktycznie na terenie całej ówczesnej Rosji. Wynikiem tego był wygrany przez Machory przetarg na budowę pieców i kuchni dworcowych na odcinku kolei transsyberyjskiej, od Uralu do Władywostoku. Było to bardzo duże osiągnięcie, dzięki któremu kafle spod Opoczna miały okazję znaleźć się nawet w odległych rejonach azjatyckich. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zakład utrzymał wysoki wskaźnik produkcji, choć diametralnie zmieniły się już rynki zbytu wyrobów. Po II wojnie światowej kaflarnia w Machorach została znacjonalizowana. Warto tutaj podkreślić, że na przestrzeni prawie trzydziestu lat (1923-1951) współwłaścicielem fabryki był opocznianin Bronisław Stępień, o którym będzie mowa dalej.

Kolejnym, wartym odnotowania, zakładem o profilu ceramicznym była Fabryka Wyrobów Ceramicznych należąca do wspomnianego wyżej Bronisława Stępnia. Wzmianka o zakładzie pochodzi z roku 1929, choć zapewne funkcjonował on już znacznie wcześniej, gdyż ojciec Bronisława – Antoni był uznanym mistrzem zduńsko-kaflarskim. Antoni pochodził z Krośniewic pod Kutnem, w 1905 r. ożenił się z Walerią Lis z Machor. Przyspieszyło to zapewne rozwój kontaktów „bizensowych” z właścicielem miejscowej kaflarni Ludwikiem Beyerem. Rodzina

Stępniów sprowadziła się do Opoczna w 1906 r. Z zachowanej dokumentacji wiemy, że zakład funkcjonował co najmniej do roku 1938. Mieścił się przy ul. Piotrkowskiej 44 lub też przy ul. Piotrkowskiej 55 w Opocznie. Pośród produkowanego asortymentu znajdowały się między innymi kafle berlińskie, kwadratele, kafle kolorowe szamotowe, wazony fasonowe a także gotowe piece i kuchnie przenośne. Zakład produkował również cegłę ogniotrwałą. Bronisław Stępień posiadał swój Fabryczny Skład Kafli i Przedsiębiorstwo Robót Zduńskich przy ul. Śląskiej 23 w Gdyni, który zajmował się dystrybucją i montażem wyrobów opoczyńskiej fabryki. Warto również zaznaczyć, że Fabryka Wyrobów Ceramicznych Bronisława Stępnia, zapewne na specjalne zamówienie, wykonała partię szkliwionych płytek ceramicznych, z których powstała posadzka w rekonstruowanym w latach 30. XX w. romańskim kościółku św. Idziego w Inowłodzu. Wyjątkowa posadzka przetrwała wojnę i w pełnej okazałości możemy ją podziwiać do dziś.

Na przełomie lat 20. i 30. XX w. w Opocznie funkcjonował jeszcze jeden zakład produkujący kafle piecowe. Był to „Wyrób kafli” należący do Wojciecha Listopadzkiego (Listopackiego), który prowadził zakład wraz z synem Wacławem. Niewielka wytwórnia mieściła się przy ul. Szewskiej 10. Pierwsze, zachowane wzmianki o jej istnieniu pochodzą z 1929 r.

Już po wojnie, w niewielkim budynku przy obecnej ulicy Piotrkowskiej 138 mieścił się natomiast zakład produkujący kafle piecowe należący do Edwarda Stępnia. Nazwisko nie jest przypadkowe, bowiem Edward był bratem wspomnianego wyżej Bronisława i zarazem synem mistrza zduńsko-kaflarskiego Antoniego Stępnia. Zakład kontynuował produkcję do końca lat 60. XX. Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że Edward był związany z branżą kaflarską jeszcze przed wojną, pomagając w rozwoju rodzinnego interesu.

Odrębną kategorię zakładów ceramicznych w regionie opoczyńskim (i nie tylko) stanowiły cegielnie. Warto zaznaczyć, że to właśnie od niewielkiej cegielni w Opocznie swoją karierę zaczynali Jan Dziewulski oraz Władysław i Józef Lange. Na przełomie XIX i XX w. były to zazwyczaj niewielkie zakłady, oprócz Opoczna funkcjonujące głównie w majątkach ziemskich i wytwarzające cegłę głównie na potrzeby majątku i najbliższych miejscowości. Na terenie opoczyńskiego funkcjonowało ich co najmniej kilkanaście. Ślady po nich możemy obecnie odnaleźć przede wszystkim na starych mapach, na których były często oznaczane. Do dziś funkcjonują także zwyczajowe nazwy części miejscowości czy pól, na których niegdyś funkcjonowały cegielnie – „Cegielnia”, „Pod cegielnią”, „Na cegielnianym”. Niestety małe, lokalne cegielnie niezwykle rzadko sygnowały swoje wyroby, stąd dziś trudno je rozpoznać i przypisać do konkretnego wytwórcy. Stare, dziewiętnastowieczne wyroby cegielniane łatwo natomiast rozpoznać, ponieważ wyróżniają się brakiem stosowanej obecnie standaryzacji wymiarów.

Obecnie po przywołanych fabrykach i niewielkich wytwórniach nie pozostał praktycznie żaden ślad. Czasem tylko w terenie można spotkać ruiny dawnej cegielni czy gruzowisko cegielnianych odpadów dające się zauważyć podczas uprawy pola. Pozostałości fabrycznych zabudowań zobaczyć można jeszcze w Opocznie („Dziewulski i Lange”) i Machorach.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto