Koncert Anity Lipnickiej w Drzewicy. Na scenie nieoczekiwane oświadczyny... - ZDJĘCIA, FILM

Niecodzienne oświadczyny na koncercie Anity Lipnickiej

Koncert Anity Lipinickiej, który odbył się w Regionalnym Centrum kultury w Drzewicy, był jednym z serii wyjątkowych występów, które artystka zaplanowała na jesień 2022 oraz luty 2023 roku. Tym razem, publiczność miała okazję usłyszeć jej piosenki w niezwykle kameralnej odsłonie.

Koncert w Drzewicy był trzecim z kolei na trasie koncertów pod hasłem "O miłości", które są serią walentynkowych występów zespołu Anity Lipnickiej. Wokalistka zaprezentowała zestaw mniej i bardziej znanych piosenek miłosnych, pochodzących z różnych okresów swojej twórczości. Oprócz utworów własnych, przygotowała także wiele zaskakujących coverów. Oprócz takich evergreenów, jak "Piosenka Księżycowa", "Piękna i Rycerz" czy "Mosty", można było usłyszeć m.in. "Nothing Compares 2 U" Sinéad O'Connor. Dodatkowo podczas koncertów, zupełnie przedpremierowo, wokalistka zaprezentował dwa utwory z najnowszego albumu, który ma się ukazać jesienią tego roku.

W klimacie miłosnych piosenek, podczas koncertu w drzewickim centrum kultury, doszło do nieoczekiwanych oświadczyn. Artystka całe zdarzenie opisała w social mediach. Koncert Anity Lipnickiej postanowił bowiem wykorzystać Kuba, który przed zgromadzoną publicznością poprosił o rękę swoją wybrankę....

- Co tu się wyprawia w tej trasie to przechodzi ludzkie pojęcie! Dzisiaj doszło na naszej scenie do… Nie, nie rękoczynów! Lepiej: do zaręczyn!!! - napisała na swoim fanpage'u Anita Lipnicka. - Pewien dżentelmen o imieniu Kuba spontanicznie postanowił wyznać swą dozgonną miłość pewnej Robercie i poprosić ją o rękę w obecności świadków - czyli nas oraz zgromadzonej w Regionalnym Centrum Kultury w Drzewicy publiczności. Przez chwilę bałam się co będzie, jeśli wybrance nie spodoba się ten pomysł i powie „Nie”. Jednak ta wydawała się być bardzo poruszona i szczęśliwa. Co więcej, para została z nami do końca koncertu i nawet przytomnie reagowali na kolejne piosenki! Czyli ofiar w ludziach nie było. To doprawdy niezwykle wzruszające, kiedy takie rzeczy dzieją się na twoich oczach. Dzisiaj mieliśmy wszyscy okazję być częścią czyjejś miłosnej historii. Brawo dla odważnego Kuby! I dla Roberty, że z takim spokojem i opanowaniem przyjęła oświadczyny w niekonwencjonalnej scenerii. Niech LOVE będzie zawsze z Wami!