Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie spoczywa Hubal? Szukając grobu Hubala, postawili kontrowersyjną tezę. Po spotkaniu o Hubalu na zamku w Inowłodzu

Beata Dobrzyńska
Spotkanie na zamku w Inowłodzu, podczas którego stawiano hipotezę, że Hubal spoczywa w kościółku św. Idziego w Inowłodzu
Spotkanie na zamku w Inowłodzu, podczas którego stawiano hipotezę, że Hubal spoczywa w kościółku św. Idziego w Inowłodzu Gmina Inowłódz
W przeddzień obchodów 82. rocznicy śmierci majora Hubala rozgorzała dyskusja dotycząca miejsca jego pochówku, a wszystko to za sprawą nowej, kontrowersyjnej teorii.

Dokładnie 82 lata temu, rankiem 30 kwietnia 1940 r. mjr Henryk Dobrzański Hubal został ostrzelany z broni maszynowej, a jedna z kul przeszyła jego pierś. Poczet majora został zaskoczony w czasie leśnego spoczynku przez oddziały 372. Dywizji Wehrmachtu w okolicach wsi Anielin położonej między Inowłodzem a Studzianną. Niewykluczone, że do namierzenia oddziału Hubala doszło w wyniku zdrady. Dla zlikwidowania zagrożenia ze strony „Szalonego Majora” Niemcy sformowali liczącą 8000 żołnierzy grupę złożoną z formacji SS, batalionu Wehrmachtu i jednostki czołgów. Niemcy zmasakrowali ciało Hubala i wystawili je na widok publiczny, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie prawdopodobnie spalili lub pochowali w nieznanym miejscu.

W przeddzień uroczystych obchodów Dnia Pamięci o Majorze Hubalu, które zaplanowano na najbliższy weekend w Anielinie, rozgorzała dyskusja o miejscu pochówku majora, do dziś nieodnalezionym. Pojawiła się nowa hipoteza, która kieruje wzrok badaczy na wzgórze i kościółek św. Idziego w Inowłodzu. Jest kontrowersyjna, bo w ocenie wielu niepoparta żadnymi dowodami, a jedynie poszlakami. Ale może, jak wiele innych stawianych w przeszłości hipotez, mimo wszystko wymaga sprawdzenia?

Nieudane ekshumacje na cmentarzach

Poszukiwania miejsca spoczynku Hubala trwały już w czasach PRL. W latach 50. ubiegłego wieku jako miejsce pochowania majora wskazano wieś Wąsosz Górny (40 km na północ od Częstochowy), gdzie w mogile powstańców styczniowych miał zostać pochowany oficer Wojska Polskiego w mundurze z czasów II wojny światowej. Jeszcze inne miejsce domniemanego pochówku to okolice drogi leśnej do miejscowości Cekanów na północ od Tomaszowa. Ekshumacja była prowadzona również kilkanaście lat temu na cmentarzu w Chorzęcinie.

W 2016 roku badacze ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” prowadzili ekshumacje na terenie cmentarza na wzgórzu w Inowłodzu. Zaprowadziła ich tutaj historia związana z rodziną Stanisława Kowalskiego urodzonego w 1902 r. oraz księdza z Inowłodza o tym samym imieniu i nazwisku. Rodzinną historię opowiedział członkom Stowarzyszenia pan Paweł Beuth, który usłyszał ją od swojego teścia Jana Kowalskiego. Ojciec Jana Kowalskiego Stanisław miał podobno osobiście brać udział w pochówku ciała majora Hubala. Jak opowiedział pan Paweł przed kamerą programu „Było nie minęło - kronika zawiadowców historii”, cała historia rozpoczęła się na początku maja 1940 r. Wtedy to na prośbę księdza Stanisława pochowano w grobowcu rodziny Kowalskich ciało majora Hubala. Ksiądz Kowalski zobowiązał wszystkich uczestników pogrzebu majora Dobrzańskiego do milczenia. W 1949 r. zwłoki majora przeniesione zostały z grobowca właśnie pod mur cmentarza w Inowłodzu. Niestety, badania DNA wykluczyły, by znalezione na inowłodzkim cmentarzu szczątki należały do Hubala.

W listopadzie ubiegłego roku pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN prowadzili prace poszukiwawcze na terenie cmentarza parafialnego w Kraśnicy (pow. opoczyński). Prace miały zweryfikować legendę krążącą po okolicy, że na początku maja 1940 r. nocą na plebanię przyjechali niemieccy żołnierze i kazali proboszczowi pochować na miejscowym cmentarzu zwłoki poległego polskiego żołnierza, którym rzekomo miał być major. Żadne z ujawnionych na cmentarzu szczątków nie pasowały do Hubala, nawet nie zostały podjęte do dalszych badań.

Pochowany w kościółku Idziego?

I tutaj wracamy na wzgórze w Inowłodzu, bo tym tropem nadal idą badacze ze Stowarzyszenia „Wizna”. Po raz pierwszy publicznie opowiedzieli o nowej hipotezie w grudniu ubiegłego roku podczas spotkania promującego książkę „Gdzie spoczywa Hubal?”, autorstwa Dariusza Szymanowskiego, prezesa Stowarzyszenia „Wizna 1939”. Wydarzenie zostało zorganizowane w Muzeum Regionalnym w Opocznie.

Prezes „Wizny” przedstawił wówczas publicznie po raz pierwszy hipotezę, że szczątki mjr. Henryka Dobrzańskiego spoczywają najprawdopodobniej w krypcie w kościele św. Idziego w Inowłodzu (to romański kościół na wzgórzu przylegający do cmentarza). Wówczas nie chciał mówić o dowodach, zapewniając, że poznamy je wkrótce.

Przełomowe miało być spotkanie, które w minioną sobotę odbyło się na Zamku Kazimierzowskim w Inowłodzu. Zamkową salę szczelnie wypełnili słuchacze zainteresowani dowodami pozyskanymi przez Stowarzyszenie. Dariusz Szymanowski podczas spotkania bardzo szczegółowo opowiedział o wielu przeprowadzonych rozmowach, czasami, niestety, anonimowych, które doprowadziły go do postawienia tezy, że szczątki spod muru w Inowłodzu trafiły do krypty pobliskiego kościółka i są tam do dzisiaj.

- To nie tania sensacja, to podsumowanie naszych wieloletnich badań, które doprowadziły nas do postawienia tej przełomowej tezy - zapewniał Dariusz Szymanowski.

Przedstawione na spotkaniu w zamku tezy skomentował Łukasz Ksyta, prowadzący największe kompendium wiedzy o mjr. Henryku Dobrzańskim.

- Dariusz Szymanowski ogłasza przełom i zaprasza na spotkanie. Na spotkaniu w Inowłodzu przełomu jednak nie ma. Nie ma również nowych źródeł. Są jakieś mętne tłumaczenia dotyczące położenia grobu, w które wierzy chyba tylko on sam. Gdzie są zatem te sensacyjne ustalenia? W temacie poszukiwania grobu majora Dobrzańskiego trzeba zachować powagę i szacunek dla zabitego przez Niemców Hubala. Nie mając odnalezionych szczątków i potwierdzenia (badania DNA), że należą one do majora Hubala, nie można ogłaszać, że nastąpił jakiś przełom. Jeśli to jest jakaś forma marketingu nowej książki Pana Szymanowskiego, to jego postawa budzi co najmniej niesmak, żeby nie powiedzieć śmieszność - mówił Łukasz Ksyta.

W spotkaniu udział wzięło również wielu innych historyków, regionalistów czy pasjonatów historii, także badaczy postaci Hubala. Zdania były podzielone, wielu z nich wychodząc z zamkowej sali było rozczarowanych.

Zabrakło dowodów, w zasadzie cała hipoteza oparta jest na poszlakach, widać w niej wiele luk i nieścisłości. Od postawienia hipotezy w grudniu minęły cztery miesiące, a stowarzyszenie nie wykonało żadnego konkretnego kroku, by pozyskać choćby pozwolenie na nieinwazyjne prace w kościółku - mówi nam jeden z uczestników spotkania.

- Najpierw trzeba mieć dowody, by stawiać tak kontrowersyjną tezę - dodaje inny.

Ale nie brakowało również głosów poparcia i podziękowania za prowadzone badania.

A może trzeba szukać w Tomaszowie?

Zdaniem historyków i regionalistów związanych z regionem tomaszowskim, wiarygodna jest teza, mówiąca, że szczątki majora mogą się znajdować na cmentarzu wojennym w Tomaszowie przy ul. Smutnej.

- Może zamiast wymyślać nowe teorie, należałoby zacząć od rzeczy najbardziej oczywistych, czyli od relacji Ignacego Kiełbasińskiego, przewodniczącego tomaszowskiego ZBOWiD-u, spisanej po ekshumacjach w latach siedemdziesiątych, gdy okazało się, że grób w Jakubowie jest pusty - mówi Jarosław Pązik, regionalista z Tomaszowa. - W odpowiedzi na zarzuty środowisk AK-owskich, że SB wykopało i ukryło szczątki Hubala, stwierdził w relacji, że podczas ekshumacji w latach pięćdziesiątych na cmentarzu wojskowym naprzeciwko jednostki wojskowej, w jednym z grobów natknięto się na podwójny pochówek i jest bardzo prawdopodobne, że jedno z ciał to zwłoki Hubala. Wszystkie szczątki stamtąd zostały pochowane bez oznaczenia już na cmentarzu wojskowym przy ul. Smutnej.

Tropem tomaszowskim idą również historycy z IPN, którzy podczas ekshumacji w Kraśnicy nie wykluczali, że kolejne badania będą przeprowadzane właśnie w Tomaszowie.

Wielu badaczy wskazuje również, że trop może znajdować się w niemieckich archiwach, które na początku wojny były prowadzone bardzo rzetelnie i wciąż są dostępne. Co jakiś czas wypływają przecież różne archiwalne zdjęcia czy filmy gromadzone przez niemieckich żołnierzy. W 2017 roku wnuk niemieckiego oficera przekazał stronie polskiej dwa albumy zawierające ponad 1385 zdjęć i sześć krótkich filmów ukazujących Spałę i jej okolicę na przełomie lat 1939 i 1940. Wśród fotografii znalazły się również nieznane pośmiertne zdjęcia majora Hubala.

Kim był Hubal?

Mjr Henryk Hubal Dobrzański - żołnierz Legionów Polskich oraz wojen z Ukraińcami i Rosją w latach 1918 – 1920; kawalerzysta, olimpijczyk. Bił się w obronie Polski z Niemcami i Sowietami także w wojnie 1939 r., służąc w pułku jazdy słynnego kresowego „zagończyka” ppłk. Jerzego Dąbrowskiego „Łupaszki”, a po niej – nie zdejmując munduru żołnierza Wojska Polskiego – stworzył Oddział Wydzielony WP, z którym kontynuował walkę przeciw okupantom niemieckim. Poległ 30 kwietnia 1940 r. pod Anielinem w walce z Niemcami.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto