Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytki, których nikt nie chce... Nie ma chętnych na pałac w Białaczowie

Andrzej Wdowski
Nie ma chętnych na pałac w Białaczowie
Nie ma chętnych na pałac w Białaczowie archiwum
Wiele zabytkowych obiektów jest pozbawionych opieki i niszczeje. Samorządy i osoby prywatne robią wiele, żeby przywrócić im świetność, ale nie zawsze kończy się to powodzeniem. Tak jest chociażby w przypadku zabytkowego pałacu rodu Nałęcz - Małachowskich w Białaczowie...

Dawne dwory i pałace należące do rodów szlacheckich lub fabrykanckich popadły w ruinę. Większość tych architektonicznych perełek z naszego regionu nadal niszczeje. Bardzo rzadko udaje się znaleźć inwestora, który kupi zrujnowany zabytek i za własne pieniądze go wyremontuje.

Wyjątkiem jest Jerzy Pietrucha, prezes Grupy Pietrucha z centralą w Błaszkach (pow. sieradzki), który niedawno kupił za 981 tys. zł od Urzędu Marszałkowskiego zabytkową szkołę Grohmanów w Łodzi przy ul. Targowej. Przedsiębiorca zamierza odnowić stylowy, efektowny budynek i przekształcić go w siedzibę swojej firmy. Takich inwestorów jest jednak niewielu.

– I nadal tak będzie, jeśli nie zmieni się podejście konserwatorów zabytków do problemu
– twierdzi Anetta Dębska z Agencji Nieruchomości Property w Łodzi. – Chętnych na kupno lub dzierżawę tych cennych obiektów jest dlatego tak mało, bo nikt nie chce brać sobie na głowę wielkich problemów. Obostrzenia i obwarowania, jakie przed ewentualnym kupcem stawia konserwator zabytków, zniechęcają ich już na samym początku.

Samorządy robią, co mogą, by takim obiektom przywrócić dawną świetność, ale najczęściej brakuje na to pieniędzy. Tak jest w przypadku zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego znanego i cenionego rodu Nałęcz-
-Małachowskich w Białaczowie w powiecie opoczyńskim. Cenny obiekt wraz z parkiem, decyzją wojewody łódzkiego, przeszedł niedawno na własność powiatu. Nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków. Zabudowa i park są w fatalnym stanie i wymagają gruntownych prac remontowych. Starostwo zdecydowało o wydzierżawieniu pałacu na 25 lat. Ale na razie nie znalazł się chętny do przejęcia nieruchomości, choć ogłoszone zostały już dwa przetargi.

Do zabytkowego kompleksu w Białaczowie roszczenia zgłosili spadkobiercy byłego właściciela i niewykluczone, że to też jest jednym z powodów braku zainteresowania dzierżawą cennego zabytku.

– Teraz właścicielami kompleksu jesteśmy my i mamy prawo nim dysponować w sposób, jaki uważamy za słuszny – mówi Józef Róg, starosta opoczyński.
– Nawet gdyby spadkobiercom udało się obiekt odzyskać, w co wątpię, to jest zapis w umowie, że przyszłego dzierżawcy pozbyć się nie mogą. Muszą z nim współpracować i podejmować wszelkie decyzje i ustalenia.
Jeśli nie znajdzie się szybko dzierżawca, piękny pałac nadal będzie niszczał.

Ostatnio, do przejęcia pałacu przez gminę Białaczów przekonywał radnych gminy poseł Robert Telus. Większość radnych jest "za". Radni zdają sobie jednak sprawę, że gmina może sobie nie poradzić z finansami jakie potrzebne są, by obiektowi przywrócić dawną świetność. Żadnych decyzji w gminie na razie w sprawie pałacu nie podjęto.

2 miliony zł na remonty cennych zabytków

Podobnych przykładów jak w Białaczowie jest w całym województwie i samej Łodzi wiele. By ratować cenne zabytki zarząd województwa łódzkiego od kilku już lat ogłasza konkursy na udzielenie dotacji na wykonanie prac konserwatorskich, remontowych lub robót budowlanych w obiektach wpisanych do rejestru zabytków województwa łódzkiego. Jej wysokość może osiągnąć nawet 50 proc. całkowitej wartości planowanego zadania.
W tym roku wpłynęło 147 wniosków (o 15 więcej niż rok wcześniej). Do podziału są 2 mln zł. Dotacja nie może przekraczać jednak 80 tys. zł.
O taką kwotę ubiegają się m.in.: łódzka spółka Framac na częściowy remont XIX-wiecznego budynku tkalni fabryki Scheiblera, parafia Zesłania Ducha Świętego w Łodzi na remont wieży kościoła i Politechnika Łódzka na remont dachu i balkonu rektoratu (dawnej willi Reinholda Richtera).

Dla kogo pieniadze?

- W Łodzi zostanie wyremontowanych 19 zabytków. Miasto przeznaczyło na dofinansowanie remontów 2,5 mln zł.
Wnioski o dofinansowanie złożyło prawie 30 osób, instytucji i wspólnot religijnych. Na liście 19 zabytków są m.in. wille Oskara Zieglera przy ul. Skłodowskiej-Curie, Ludwika Meyera przy ul. Moniuszki 6/8, Zygmunta Richtera przy ul. Stefanowskiego 19 i Gustawa Schreera przy ul. Narutowicza 48 (tuż obok domu parafii cerkiewnej), pałac Arnolda Stillera przy ul. Jaracza 45, kamienice przy ul. Piotrkowskiej 225, Nawrot 8 i Gdańskiej 33, kościoły Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Łąkowej 40, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Kościelnej 8 i środowisk twórczych przy ul. Skłodowskiej- Curie 22, dworzec tramwajów podmiejskich przy ul. Północnej, kaplica Karola Scheiblera na Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej i mauzoleum Dawida Prussaka na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej. Najwięcej, bo 380 tys. zł, ma otrzymać kościół Wniebowzięcia NMP.

- Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi w 2015 roku przyznał dotacje 32 wnioskodawcom na kwotę ponad 1 mln zł. Największe pieniądze, 140 tys. zł, przekazano na remont dachu Zameczku w Białej Rawskiej.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto