Lepsza jest jedynie Wisła Kraków. Spadkowicz z PKOEkstraklasy zdobył bowiem jeden punkt więcej. Okazja do poprawienia dorobku punktowego ełkaesiaków nadarzy się już w najbliższą sobotę (27 sierpnia). Tego dnia ełkaesiaków czeka wyjazdowe starcie z Chojniczanką Chojnice, która ma ma koncie sześć punktów i zajmuje w rankingu odległe 15 miejsce.
W meczu tym zapewne wystąpi zduńskowolanin Mieszko Lorenc, który piątkowy wieczór zapamięta zapewne do końca życia. To dlatego, że w wygranym meczu z chorzowskim Ruchem strzelił pierwszego w karierze gola w I lidze. Bramką sprawił wielką radość nie tylko sobie, ale zapewne tacie Markowi, który wpatrzony jest w syna i od samego początku kieruje jego piłkarską przygodą. Senior Lorenc prowadzi jedną z juniorskich drużyn w Pogoni Zduńska Wola, a więc klubu którego jego syn jest wychowankiem, ale także jest autorem książek inspirowanych dokonaniami syna. Mowa o „Mieszko, piłkarz nad piłkarze”, „Mieszko bohater, zostań piłkarzem”, czy „Mieszko kapitan drużyny”. Z tego co mi wiadomo, to jedyny zawodnik ŁKS o którym napisano książki, a przecież nie musi być to koniec, bo przecież choćby „Mieszko, bohater ekstraklasy” jak nic może powstać, najpierw jednak klub z alei Unii 2 musi do elity awansować, a zduńskowolanin grać jak z nut i strzelać gole.
Dodajmy, że 20-latek przyszedł do Łodzi w połowie 2019 roku z warszawskiej Legii, gdzie grał w zespołach juniorskich oraz rezerwach. Do składu pierwszej drużyny nie zdołał się przebić. Nie on pierwszy i zapewne nie ostatni, któremu warszawskie powietrze nie służyło. Żeby daleko nie szukać, świetnie zapowiadający się ełkaesiak Piotr Pyrdoł poszedł swego czasu z ŁKS na Łazienkowską i efekt jest taki, że dziś jest rezerwowym w przeciętnej pierwszoligowej Skrze Częstochowa.
Wybiegnijmy jednak w niedaleka przyszłość, bo do sobotniego starcia w Chojnicach. Gospodarze meczu prowadzeni przez doświadczonego trenera Tomasza Kafarskiego, to pierwszoligowy nowicjusz. Przed sezonem szkoleniowiec twierdził, że jego zespół stać na miejsce w środku tabeli. - Mamy w składzie piłkarzy z doświadczeniem w ekstraklasie i paradoksalnie może być nam łatwiej w pierwszej, niż drugiej lidze - mówił. - Kultura gry na zapleczu elity jest wyższa.
Rzeczywiście, w składzie Chojniczanki trafiamy na znanych z ekstraklasowych boisk piłkarzy, jak choćby Łukasz Wolsztyński, który zaliczył w elicie aż 79 meczów w barwach Górnika Zabrze. Strzelił w nich siedem goli. Szymon Drewniak zaliczył 124 mecze w Lechu Poznań. Z kolei Holender Sam van Huffel ma na koncie 19 meczów,ale w elicie swojego kraju. Kapitanem Chojniczanki jest natomiast długoletni piłkarz GKSBełchatów Marcin Grolik. Jest tam też inny eks gracz bełchatowskiego klubu Paweł Czajkowski.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?