Tajemnicze morderstwo kobiety w lesie pod Tomaszowem

- To nie było nic zaplanowanego, ale impuls – mówi Sławomir Kierski Sławomir Kierski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. - Mężczyzna wyjaśnił, że zatrzymał się przy dziewczynie stojącej przy lesie i pojechali do lasu. Wysiedli, rozmawiali, a ją coś rozbawiło. Co to było, nie mogę ujawnić. Mężczyzna jednak zdenerwował się i zaczął okładać ją pięściami po głowie. Kobieta przewróciła się i dostała jeszcze cios w głowę. Kiedy okazało się, że nie daje znaków życia, nakrył ją stertą śmieci, polał olejem napędowym, podpalił i odjechał – dodaje Kierski.

Czytaj także:Zatrzymano zabójcę kobiety

26-latkowi postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Dzisiaj był przesłuchiwany w Prokuraturze Rejonowej w Tomaszowie. Przyznał się do zabójstwa, ale nie chciał składać wyjaśnień. Potwierdził wyjaśnienia złożone wcześniej na komendzie policji. Tomaszowska prokuratura złożyła do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt.

Czy jednak zamordowana w lesie kobieta, to poszukiwana od minionego piątku 34-letnia Dominika z Niewiadowa w gminie Ujazd, której rozpaczliwie szukali rodzina i przyjaciele?
Prokurator rejonowy w Tomaszowie Aneta Rusek przyznaje, że pewne poszlaki na to wskazują. – Ale pewność będziemy mieli po badaniach genetycznych i sekcji, która zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi. To będzie skomplikowana sekcja i będzie trwała cały dzień. Wyniki będziemy mieli za dwa – trzy tygodnie – informuje Aneta Rusek. – I tłumaczy, że więcej szczegółów, z uwagi na interes śledztwa i dobro pokrzywdzonych w tej sprawie nie ujawni.