Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd odmówił wydania listu żelaznego dla Sebastiana M. Obrońca kierowcy bmw: "Mamy sytuację patową" ZDJĘCIA, VIDEO

Dagmara Kubczak
Wideo
od 16 lat
W piątek, 17 listopada, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odrzucił wniosek o przyznanie listu żelaznego Sebastianowi M. Według reprezentującego go prawnika, Bartosza Tiutiunika, podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1, może być wolnym człowiekiem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, o ile Polska i ZEA nie zakończą procedury ekstradycyjnej.

Podczas piątkowego (17 listopada) posiedzenia Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, które odbyło się za zamkniętymi drzwiami, zapadła decyzja w sprawie listu żelaznego dla Sebastiana M. O wydanie takiego listu wnioskował reprezentujący go adwokat, Bartosz Tiutiunik.

Listu jednak nie będzie - taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Piotrkowie, a sędzia Grzegorz Krogulec podał kilka przyczyn orzeczenia, a jego uzasadnienie było jawne. Powołał się m.in. na przepis kodeksu karnego, który mówi, że sąd nie może przyznać takiego listu, jeśli prokurator na etapie postępowania przygotowawczego sprzeciwia się wydaniu listu żelaznego. Po drugie, trwa procedura ekstradycyjna podejrzanego - nie ma więc podstaw do wydania listu żelaznego.

- Trudno przyjąć, że podejrzany spełni wymogi stawiane przez artykuł 282 kk, a mianowicie, że będzie się stawiał w wyznaczonym terminie na wezwanie sądu czy prokuratora i nie będzie utrudniał postępowania - argumentował Grzegorz Krogulec, sędzia SO w Piotrkowie. - Dotychczasowa postawa podejrzanego nie daje bowiem takich gwarancji. Podejrzany opuścił granice Polski i jak wskazuje obrońca - nie posiadał wtedy statusu podejrzanego, tym niemniej dwa dni później ta sytuacja uległa zmianie. Postępowanie podejrzanego wskazuje na to, że będąc świadomy swojej sytuacji procesowej, celowo i świadomie opuścił terytorium RP zmierzając do kraju, który w jego w przekonaniu zapewni mu azyl i uchroni przed wydaniem polskim organom ścigania - dodał.

Zdaniem prokuratora ekstradycja i list żelazny to instytucje, które wykluczają się wzajemnie, a decyzja sądu w sprawie wydania listu jest słuszna.

- List żelazny wydaje się w stosunku do osoby, której nie jest znane do końca miejsce pobytu. Natomiast osoba jest aresztowana, pozbawiona wolności, to nie może wobec niej być stosowany list żelazny - powiedział nam Mirosław Wróbel z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, która od początku sprzeciwiała się wydaniu listu żelaznego dla podejrzanego Sebastiana M. - Podejrzany absolutnie nie daje żadnych gwarancji, że spełniałby wymogi listu żelaznego, czyli nie utrudniałby postępowania, stawiałby się na każde wezwanie sądu, prokuratury. Takiej gwarancji nie dał uciekając za granicę

- komentował prokurator i dodał, że ekstradycja jest w toku i powinna zakończyć się z upływem 60 dni od momentu jej rozpoczęcia.

Obecnie Sebastian M. przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i według wiedzy prokuratury "jest tymczasowo aresztowany według przepisów wewnętrznych tamtego państwa" - informował prokurator. Zdaniem Bartosza Tiutiunika, najlepszym rozwiązaniem dla jego klienta byłoby przyznanie listu żelaznego. Jak twierdzi, Sebastian M. mógłby wtedy odpowiadać w Polsce z wolnej stopy i stanąć przed sądem.

- Teraz mamy sytuację patową. Nie wiem, czy prokurator powiedział mediom jak wygląda postępowanie ekstradycyjne i na jakim jest etapie, bo ja sam nie wiem - mówił po ogłoszeniu decyzji.

Jego zdaniem rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej nie jest formalną przeszkodą do wydania listu żelaznego. Przypomniał, że termin ekstradycji upływa z początkiem grudnia.

- Teraz możliwe są dwa scenariusze. Jeden taki, że strona Zjednoczonych Emiratów Arabskich uwzględni wniosek strony polskiej, ta ekstradycja się dokona i mój klient fizycznie pojawi się w Polsce. Wtedy sytuacja wygląda tak, że jest zastosowany tymczasowy areszt na miesiąc, a prokurator wystąpi z wnioskiem o dalsze przedłużenie aresztu.Drugi scenariusz jest taki, że strona arabska w przewidzianym terminie nie podejmuje decyzji, czyli nie przekazuje mojego klienta stronie polskiej. To postępowanie w tym zakresie wtedy się kończy. Z upływem 60 dni od daty zatrzymania w Dubaju, teoretycznie jest wolnym człowiekiem w Emiratach - wyjaśniał dziennikarzom mecenas Tiutiunik.

Dodał, że informacje na temat przebiegu procesu ekstradycji ma Ministerstwo Sprawiedliwości. Decyzja sądu w sprawie wydania listu żelaznego jest nieprawomocna. Obrona zapowiedziała złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Video wkrótce.

Sąd odmówił wydania listu żelaznego dla Sebastiana M. Obrońc...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto