MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Historie odnalezione Andrzeja Kobalczyka: Piejący kogut na dyngusowym wózku

Andrzej Kobalczyk
Dyngusowy wózek z opoczyńskiego (pocz. XX w.). Foto: „Z żywym kurkiem po dyngusie”, Kraków 1928.
Dyngusowy wózek z opoczyńskiego (pocz. XX w.). Foto: „Z żywym kurkiem po dyngusie”, Kraków 1928.

„W zachodniej stronie opoczyńskiego powiatu chodzi „po dyngusie z kurkiem” dwunastu chłopców. Trzech muzykantów: „skrzypista, basista i bębnista”; siedmiu nosi kosze na podarki i kije do wybijania taktu podczas śpiewu; jedenasty zwie się „kogutkiem”, gdyż wozi kogutka na wózku (…) Wózek kogutka stanowi wsparta na dwóch kółkach, drewniana rama, opasująca wygięte eliptycznie „gniazdo” z łubu lub tektury (…) W „gnieździe” siedzi opity wódką duży, grzebieniasty kogut i pieje pociesznie po pijanemu”.

Taki opis dosyć osobliwego, acz ważnego atrybutu dawnych obrzędów ludowych podczas Poniedziałku Wielkanocnego zawarł prof. Tadeusz Seweryn na kartach wydanej w 1928 roku publikacji pt. „Z żywym kurkiem po dyngusie”. Autor, będący wybitnym badaczem sztuki ludowej, malarzem, grafikiem i muzeologiem, pracował wtedy jako nauczyciel historii Seminarium Nauczycielskiego w Tomaszowie.

W ciągu niespełna dziesięciu lat (w 1929 roku przeniósł się na stałe do Krakowa) zdążył wpoić wielu uczniom tomaszowskiego seminarium zamiłowanie do etnografii i krajoznawstwa. Wraz z nimi prowadził badania terenowe, a w 1927 roku założył Muzeum Ziemi Opoczyńskiej z siedzibą w Tomaszowie.

W cytowanym wcześniej opracowaniu T. Seweryn podkreślił, że dyngus, (zwany też lanym poniedziałkiem) połączony z obnoszeniem żywego koguta, zachował w okolicach Tomaszowa jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku formy dawnych misteriów ludowych. Piejący kogut, wieziony na dyngusowym wózku, był bowiem od dawna żywym symbolem aktywności męskiego pierwiastka.

„Wszystkie inne „kogutki”, czy to pieczone z ciasta, lepione z gliny czy rzezane z drzewa, a służące do ozdoby dyngusowego wózka, uważać należy za przeżytkową formę prawdziwego kurka, który w prastarej postaci dotrwał do naszych czasów we wsiach nadpilicznych powiatów: w piotrkowskiem, brzezińskiem, rawskiem i opoczyńskiem. Jest to, o ile dotychczas wiadomo, jedyna połać Polski, w której zachowały się resztki prawdziwego kurka, żywe fragmenty prasłowiańskiego misterium, które uszło uwadze naszych etnografów” – stwierdził T. Seweryn.

„Wciubiosek” za kopę „krasunek”
Jeden z członków działającego pod jego kierunkiem Koła Krajoznawczego – Józef Warsicki dokonał ciekawych obserwacji dotyczących wielkanocnych pisanek i kraszanek. Podzielił się nimi na łamach miesięcznika krajoznawczego dla młodzieży „Orli Lot” z kwietnia 1926 roku.

Stwierdził m.in., że we wsiach w opoczyńskiem i rawskiem okres zdobienia kurzych jaj trwał od Wielkanocy aż do Zielonych Świątek. Wiązano z tym zwyczajem nadzieje, które przynosiła rozwijająca się wiosna. „Po długiej surowej zimie, po długim, nudnym poście zaczynają się wreszcie dni, w których nie ma grzechu zabawić się, zatańczyć, a nawet wysłać kawalerowi na imieniny z kopę „krasunek”. On znowu odwzajemnia się dziewczynie „na muzyce”, bo i potańczyć z nią i do domu odprowadzić, a może i „wciubiosek” (pierścionek) kupi” – napisał młody adept etnografii.

Wielkanoc 2020 w Tomaszowie Maz. Świąteczne ozdoby na pl. Ko...

Wielkanoc 2020 w Tomaszowie Maz. Groby Pańskie w kościołach ...

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opoczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto