- Coraz częściej w ostatnim czasie pojawia się pani w Polsce. Widzieliśmy panią w Spale na imprezie Polska biega, a niedawno uczestniczyła pani w Sztafecie Pokoleń i uroczystościach związanych z nadaniem ZS nr 4 imienia Tomaszowskich Olimpijczyków. Czyżby przymierzała się pani do powrotu do Polski na stałe?
- Kiedyś na pewno w rodzinne strony wrócę, bo nie ma co ukrywać, tęsknię za Polską. Teraz przyleciałam z Meksyku nie ze względu na szkolne uroczystości, choć były piękne i cieszę się, że mogłam wziąć w nich udział, ale przede wszystkim ze względu na poważnie chorą mamę, która mieszka w Kraśnicy. Jest już w podeszłym wieku i wymaga troskliwej opieki.
W Meksyku mieszka pani już od 27 lat. Czym się pani tam aktualnie zajmuje?
- Pracuję w prywatnym klubie fitness, którego właścicielem jest sponsor dwójki moich podopiecznych, specjalizujących się w maratonie. Oboje są bardzo utalentowani i mogą wkrótce osiągać międzynarodowe sukcesy. Liczą na nie władze meksykańskiego sportu i chcą bym tą dwójką nadal się opiekowała. Mnie na tej współpracy też zależy. A zresztą jakbym teraz nawet wróciła do Polski to co ja bym tu robiła, jak tyle ludzi jest bez pracy.
Z informacji jakie docierają do Polski z Meksyku najwięcej dotyczy walk gangów narkotykowych pomiędzy sobą i policją. Giną w nich dziesiątki ludzi. Jest w Meksyku rzeczywiście tak niebezpiecznie?
- Ależ skąd, zupełnie nie wiem skąd dziennikarze czerpią te informacje, z których wieje grozą. Ja czegoś takiego zupełnie nie odczuwam. Czuję się tam wyjątkowo bezpiecznie i dobrze. Meksykanie to wspaniali, życzliwi i uczynni ludzie, a kraj pełen przepięknej historii i krajobrazów. Zachęcam do jego odwiedzania, przyjeżdżajcie...
Wanda Panfil pochodzi z podopoczyńskiej Kraśnicy. Lata szkolne spędziła w Tomaszowie Maz. Ukończyła Liceum Zawodowe przy ZSZ nr 1. Karierę sportową zaczęła w 1975 r. w RKS Lechia Tomaszów Maz. Jej trenerem do roku 1984 był Karol Włodarczyk. Lechii wierna została zresztą do końca swojej pięknej zawodniczej kariery.
Zdobyła tytuł mistrzyni świata w 1991 roku w Tokio w maratonie z czasem 2:29,53. Jest jedyną Polką, której udała się ta sztuka. Zwyciężała w prestiżowych maratonach w Londynie, Nowym Jorku i Nagoi (wszystkie w 1990) oraz w Bostonie (1991). Dwukrotnie brała udział w igrzyskach olimpijskich w Seulu (1988) i w Barcelonie (1992), zajmując dwukrotnie to samo 22. miejsce.
Dwukrotna zwyciężczyni Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca Polski oraz laureatka "Złotych Kolców" w latach 1990 i 1991.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?