Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obudziła się podczas cesarskiego cięcia. Sprawę zbada prokurator. Szpital nie boi się dochodzenia

Andrzej Wdowski
Obudziła się podczas cesarskiego cięcia
Obudziła się podczas cesarskiego cięcia archiwum
Poród miał przynieść rodzicom szczęście i radość. Matka zanim jednak wydała na świat dziewczynkę przeszła, jak przekonuje, koszmar. Twierdzi, że obudziła się podczas cesarskiego cięcia. Kierownictwo szpitala nie daje wiary jej opowieściom i uważa, że jest to próba zrobienia sensacji z niczego...

Pani Bernarda Babicka, mieszkanka Gielniowa w powiecie przysuskim w czwartek (9 kwietnia) po raz drugi została mamą. W Szpitalu Powiatowym w Opocznie urodziła zdrową córeczkę. Powinna być szczęśliwa i zadowolona. Radość zmącił jednak poród.

Kobieta twierdzi, że obudziła się podczas cesarskiego cięcia i jak przekonuje „umierała z bólu, czując każde cięcie”. To był prawdziwy koszmar – opowiadała dziennikarzom TVN24. „Czułam jak chirurg rozcina mi brzuch, byłam przerażona”. Kobieta przekonuje, że słyszała wszystko co działo się na sali porodowej od momentu pierwszego cięcia, przez wyciąganie córeczki z brzucha, aż do momentu zaszywania. Nic nie mogła zrobić, bo jedynie lekko poruszała palcem wskazującym i delikatnie nogami.

Jej mąż Dariusz, kiedy zobaczył żonę zaraz po porodzie i usłyszał od niej co się wydarzyło na sali, zdecydował o złożeniu doniesienia do prokuratury.

- Wpłynęło ono do nas w dniu porodu dokładnie o godz. 14.41 – potwierdza Urszula Wiśniewska, prokurator rejonowa w Opocznie. - Czynności prowadzone będą w kierunku art. 160, paragraf 2, a więc pod kątem ewentualnego narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Polski kodeks za takie przestępstwo przewiduje do 5 lat więzienia.

To trudna sprawa, nie kryje prokurator Wiśniewska. - Mąż w skierowanym do nas doniesieniu napisał m.in., że jego żona słyszała cały przebieg rozmowy pomiędzy lekarzem anestezjologiem a pielęgniarką i że żona mogła poruszać jedynie palcami jednej ręki i nóg – mówi prokurator.

I dodaje, że sprawa ruszy już od poniedziałku. - Zawiadomienie o stawieniu się w prokuraturze otrzyma mąż kobiety, zabezpieczymy dokumentację medyczną i na pewno powołani zostaną biegli z zakresu anestezjologii. Musimy zbadać cała sprawę krok po kroku - dodaje szefowa prokuratury.

Jerzy Filipecki, dyrektor Szpitala Powiatowego w Opocznie nie obawia się prokuratorskiego śledztwa. - Postępowanie z naszej strony w stosunku do pacjentki było prawidłowe – przekonuje Filipecki. - Musieliśmy ją wybudzać nieco dłużej, żeby jej oddech się unormował. Gdyby pacjentka się wybudziła w trakcie zabiegu, jak opowiada, to nastąpiłby skok ciśnienia, coś by się działo. A tu nic takiego nie miało miejsca. Wszystko naszym zdaniem przebiegało bez powikłań i bez komplikacji.

Zdaniem dyrektora szpitala lekarz anestezjolog, który zajmował się kobietą to bardzo doświadczony specjalista z 30-letnim stażem. - My ze swej strony nie mamy sobie nic do zarzucenia – dodaje dyrektor. - W naszym odczuciu jest to próba zrobienia sensacji z niczego – przekonuje Filipecki.

Nowo narodzona dziewczynka, zdaniem dyrektora szpitala, jest w bardzo dobrej kondycji. - Niewykluczone, że już w poniedziałek mama wraz z córeczką opuszczą nasz oddział – dodaje Jerzy Filipecki.

Księgarnia Dziennika �ódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika �ódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika �ódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto