Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bieganie to moja pasja i sposób na życie.

Redakcja

Agnieszka Jurczak ze sportem miała styczność od małego, ale to nie było nic wyczynowego. Tak jak każdy chodziła na wf, ale potem wybrała studia na Akademii Wychowania Fizycznego, które ukończyła i została nauczycielką. Choć, jak twierdził jej obecny trener Krzysztof Skorupa, miała wtedy papiery na bieganie, nigdy nie podjęła treningów w żadnym klubie.

Zmieniło się wszystko w 2016 roku. Po urodzeniu dziecka Agnieszka chciała wrócić do formy i postanowiła spróbować. Na początku wszystko wyglądało bardzo niewinnie. Biegała dla zdrowia i relaksu, ale w miarę pokonywania kilometrów, bieganie weszło jej w krew. Wtedy postanowiła podejść do swojej pasji na poważnie. Porozmawiała z Krzysztofem Skorupą, który w żarskim środowisku lekkoatletycznym jest znanym i cenionym trenerem, a on ułożył jej plan treningowy. Treningi Agnieszki są na granicy wyczynu. Choć ona twierdzi, że biega amatorsko, to jej wyniki mówią zupełnie coś innego.

W tym roku wygrała Lubuską Ligę Biegową w kategorii K30. -To dla mnie nagroda za ten wysiłek, litry potu i setki przebiegniętych kilometrów. To ogromna satysfakcja nie tylko dla mnie, ale także dla mojej rodziny, Mój przyszły mąż i moja córka wspierają mnie od początku. Tomek jeździ ze mną i dba o to, żeby niczego mi nie brakowało- mówi biegaczka reprezentująca żarską Chromę.- Natomiast Nina biega razem ze mną w biegach dla dzieci. Bez nich i bez ich wsparcia na pewno bym tego wszystkiego nie osiągnęła-dodaje wyraźnie wzruszona .

W 2017 roku wzięła udział w ponad 15 biegach. Zmierzyła się nawet z Górą Szybowcową.- Było naprawdę ciężko, ale nie żałuję, bo zrozumiałam, że chciałbym pójść w stronę właśnie takiego biegania, bardziej wytrzymałościowego. Biegi uliczne są niezłe, ale wole te w naturze. W miarę osiągania coraz lepszych wyników zrozumiałam, że bieganie to nie tylko sposób na życie, ale także moja ogromna pasja, która staram sie zarazić moich uczniów-dodaje biegaczka. Agnieszka jest także nauczycielką w-f w CKZiU. –Lubię moja pracę i zawsze staram się, żeby moi uczniowie zrozumieli, jak sport jest ważny w pokonywaniu własnych słabości-twierdzi sportsmenka. W tym roku bardzo chciała pobić swój rekord na 10 km.

Przed ostatnim w sezonie startem, w Biegu Niepodległości w Żaganiu, wiedziała już, że zwycięstwo w Lubuskiej Lidze Biegowej ma w kieszeni, nie musiała więc biec. Ale bardzo chciała pokonać granicę 45 minut. –Wiedziałam już że wygrałam, ale chciałam udowodnić sobie, że jestem w stanie to zrobić. Mój trener twierdzi, że największe bariery mam w swojej własnej głowie i na trasie bardzo chciałam, żeby ta bariera w końcu została gdzieś daleko za mną. I tak sie stało- wspomina Agnieszka. W Żaganiu biegnąc bardzo spokojnie, bez stresu osiągnęła swój najlepszy wynik w życiu, czyli 44.05.

A więc, czy to już wszystko co chciała osiągnąć? Okazuje się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz biegaczka chce zejść poniżej 43 minut.- Wiem, że przede mną trudny sezon i bardzo dużo pracy, ale nie boje się. Z takim wsparciem i takim zapałem wiem, że dam radę. I wydaje się ,że Agnieszka Jurczak wie co mówi. W jej oczach płonie ogień, który nie tak łatwo da sie zgasić i widać od razu, że to kobieta, która jak sobie coś postanowi to tego dokona.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto